s/y Bagatela - Alandy 2005

Multimedia z Wyprawy (jesli jakies beda)

Sat Jul 30 19:44:29 CEST 2005
Tradycyjnie dzieki geniuszowi kapitana i dzielnosci zalogi, osiagnelismy port przeznaczenia. Przed nami juz tylko kapitanski wieczor. :-) skool!

Sat Jul 30 10:19:12 CEST 2005
po ostatnio noclegu w szkierach zmierzamy polwiatrami do celu. Nareszcie nie wieje w morde. Choc niebo jakby smucilo sie w nami, ze to juz koniec

Fri Jul 29 05:40:14 CEST 2005
Powoli bujamy sie w szkierach sztokholmu walczac z przeciwnym wiatrem i ciecia ucieczki na morze tzn. Przedluzenia wakacji. Mimo wszystko wracamy

Wed Jul 27 21:37:50 CEST 2005
dzisiaj stoimy po "chorwacku" czyli na bojce miedzy uroczymi wyspami. Wiatr w morde wiec dalem zalodze wytchnienie przed ostatnim przelotem. :-)

Wed Jul 27 11:58:13 CEST 2005
nadal podziwiamy krajobrazy z mocnym postanowieniem by tu jeszcze wrocic na dluzej. Powoli zmierzajac w kierunku portu wymiany:-( szkiery czekaja

Tue Jul 26 14:11:35 CEST 2005
Opuszczamy Marienham aby powloczyc sie troche miedzy wyspami. Podziwiac krajobrazy itd. Slonoce swieci, wiatr wieje. Na reszcie wczasy. :-)

Sun Jul 24 22:30:09 CEST 2005
od 2h stoimy w marienhammn na alandach. Pijac piwo za szczesliwe ocalenie. :-) zaloga byla dzielna a kapitan jak zwykle niezawodny:-) Pozdrawiamy

Sun Jul 24 16:26:37 CEST 2005
Za nami prawie 20 0 mil zeglugi bez przerwy. W deszczu, sloncu, deszczu, ulewach i deszczu. Na szczescie ocalenie jest tuz za rogiem. :-)

Fri Jul 22 12:55:47 CEST 2005
ventsplis zostawiamy za rufa, zegnajac lotwe bez zalu i udajac sie w kierunku finlandi. Pogoda prawdziwie zeglarska. Wiatr i slonce. Nastroje ok.

Thu Jul 21 14:13:45 CEST 2005
kontynujemy nasza podroz na polnoc, kolyszac sie baksztagami w kierunku na ventsplis. Kambuz w osobie kapitana serwuje przepsz. Budyn z wisniami.

Wed Jul 20 13:22:06 CEST 2005
lotwa powitala nas jak zwykle w dzikich krajach tona papierkow do wypelnienia i ulewa na wejsciu. Zaraz wzruszamy na zwiedzanie Lipaji.:-) Pozdr

Tue Jul 19 20:07:27 CEST 2005
Przy typ. chorwackiej pogodzie, bujamy sie w kierunku Lipawy. Po wczoraj. Niektorzy wyraznie odzyli, geby maja usmiechniete Wieje 1b albo mniej

Tue Jul 19 13:31:27 CEST 2005
Dzisiaj na sniadanie kambuz serwowal pyszna jajecznice po kapitansku. Opuszczamy klajpede. Pogoda plazowa. Pawie niegrozne. Pozdr

Mon Jul 18 12:56:34 CEST 2005
Zaloga zgodnie przyznaje racje, ze najlepszym lekarstwem na chor. Morska jest lipa. Tzn. Scislej mowiac: polozyc sie pod nia:-) Dzisiaj klajpeda.

Mon Jul 18 12:54:12 CEST 2005
wiatr ok 6b.Ale fale jak wiezowce lub przynaj. male domy(ze strychem).Daly sie nam we znaki.Pawie lataly calymi kluczami,a mawiaja ze to nieloty

Sun Jul 17 07:51:59 CEST 2005
Co prawda juz dawno po swicie ale wyruszamy zaraz w morze, po wczorajszym ciezkim dniu, pakowaniu jachtu i innych wydarzeniach nalezalo nam sie troche snu. Wsrod zalogi panuja optymistyczne nastroje, kapitan jak zwykle zadowolony (z siebie). Spodziewane wiatry zachodni w sile od 3-6. Takze czekaja nas baksztagowe kursy w kierunku na Lipaje. Spodziewane wyjscie godzina 10. Pozdrawiamy

Sun Jul 17 00:08:17 CEST 2005
Jacht spakowamy i gotow do drogi. My tez, integracja zalogi w toku. Agnieszka ma czkawke. Pozdrawiamy w gdynskiej plazy.

Tue Jul 12 12:47:29 CEST 2005
Przygotowowania i odliczanie rozpoczete. Weekendowa wizyta na Bagateli udana, naprawy wykonane, jacht gotowy do plywania. Do Gdyni wyruszamy 16.07 - o swicie.